Przy dziecku konsola poszła w odstawkę na… 3 lata?

Odkąd urodził się Marcel, a potem Zuzia, konsola i granie na niej stały się czymś naprawdę niedostępnym. Nie żeby wcześniej była ona eksploatowana ona jakoś znacząco, ale od 3 lat służy ona głównie jako odtwarzacz usług do streamingu wideo, a przez ostatnich kilka tygodni nawet nie była uruchamiana. A co zamiast niej?

Prolog

W maju 2019 roku uznaliśmy, że w sumie konsola do gier to naprawdę przyjemna rzecz. Szczególnie po wizytach u Pawła i graniu w imprezowe gry na PS4 oraz Just Dance. A, że trafiła się dobra promocja, bo wszyscy już oczekiwali premiery konsol nowej generacji (PS5, XSX, XSS), to kupiliśmy PlayStation 4 Slim. Na początku udało się nawet przejść Spider Mana (Marcin), Ratchet & Clank (Martyna) oraz popląsać wieczorem w Just Dance. Ale potem zmieniły się priorytety…

PlayStation w odstawkę

Po narodzinach Marcela oraz w początkowych miesiącach jego życia nadal udawało się jeszcze korzystać z konsoli jako urządzenia do grania, ale wraz z jego dorastaniem ilość czasu malała i granie schodziło na odległy plan. W pewnym momencie konsola zaczęła służyć nam tylko jako odtwarzacz platform streamingowych (Netflix, HBO), ze sporadycznym uruchomieniem Just Dance, gdy ktoś nas odwiedzał (czyt. Agata).

Gdy Marcel był już na tyle duży, że zaczął sam zwiedzać mieszkanie, konsoli używaliśmy już tylko do wieczornych seansów filmowych. Gry w zasadzie pokryły się kurzem i nawet jak zdarzyło mi się kupić nowe Gwiezdne Wojny, to udało mi się pograć około 30 minut. Dzidziak stał się absorbujący, a dodatkowo nie chcieliśmy jeszcze pokazywać mu “ruchomych obrazów” – więc telewizor i konsola poszły w zapomnienie.

Smartfon substytutem konsoli

W przyrodzie musi panować równowaga. Skoro więc konsola przestała funkcjonować, to przerzuciliśmy się bardziej na smartfony. Martyna powróciła do starego znajomego jakim jest młócenie kryształków w Candy Crush, a ja testowałem różne nowości – TFT, LoL, LoR, Diablo Immortal. Nic nie utrzymało mnie jednak przy sobie zbyt długo (żeby granie w te gry – online – miało sens, trzeba poświęcać duuużo czasu na osiąganie wyższych rang… a tego nie mam).

Na szczęście pojawiło się dodatkowo HBO Max i Disney+, dzięki czemu mogliśmy oglądać swoje filmy i seriale na smartfonach. Dodatkowo dzięki funkcji Group Watch mogliśmy wspólnie oglądać na swoich telefonach to samo, w tym samym czasie, bez konieczności “dzielenia” się tym samym, małym wyświetlaczem (TV jak dziecko śpi w łóżeczku obok odpadał).

Książki, planszówki i audiobooki

Niestety dzidziak nie ułatwia też czytania książek i grania w planszówki. Jak już dzieci śpią, to cieżko czytać / grać w coś, bo nie będziemy zapalać światła w pokoju, żeby ich nie obudzić, bo wtedy już w ogóle będzie dramat (i część nocy z głowy). Jak Marcel nie śpi, to nie ułatwia grania i czytania – bo woli, żeby bawić się z nim jego zabawkami, zamiast skupiać się na czymś bez obrazków (albo na grze planszowej, która go nie interesuje).

Epoka Kamienia Łupanego

I nie oszukując powiem, że przez ostatnie 3 lata udało się przeczytać zaledwie kilka książek i kilka komiksów. Udało się za to posłuchać kilkudziesięciu audiobooków (w drodze do pracy, na wakacje, podczas spacerów lub sprzątania, itp…). Teraz myślę, że będzie się to powoli zmieniać, bo Marcel zaczął chodzić do przedszkola i od jakiegoś czasu przesypia (w końcu!) całe noce.

Oczywiście przed nami teraz powtórka z rozrywki u Zuzi, ale mam nadzieję, że przez posiadanie starszego brata, będzie ona miała więcej animacji przygotowywanych przez niego. Czas jednak pokaże…

Nowe zakupy? Jeszcze nie…

Czy myślałem o zakupach nowej konsoli, tv, itp? Oczywiście. Ale jak widzicie powyżej obecnie nie ma to najmniejszego sensu. Rozważam “aktualizację” w tej kwestii po przeprowadzce, ale znajduje się to obecnie bardzo nisko na liście priorytetów dotyczących budowy nowego domu – inne, ważniejsze zakupy przed nami.

Od siebie mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że konsola przy dziecku (jeśli macie tak małe mieszkanie jak my) naprawdę mija się z celem. Ale też trzeba pamiętać, że każde dziecko jest inne i u Was akurat może okazać się, że czasu wolnego będziecie mieli aż nadto…

Tech Tata
Tech Tata
Tato z TechRodzinka.pl. Ogromny gadżeciarz i fan nowych technologii. Prywatnie mąż Martyny i tato Marcela oraz Zuzi. Absolwent Politechniki Wrocławskiej (inż Informatyki, mgr Zarządzania).
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Komentarze w treści
Zobacz wszystkie komentarze
0
Ciekawi nas Twoje zdanie - skomentuj wpis!x